Komentarze: 0
Emocje,,braly kontrole nad wszystkim,,,co pozwoliloby realniee myslec!!drzaca dlonia ,nacisnelam dzwonek,,,do komnaty Pana W....dość dluga cisza,nasuwala pytanie,,,czy On tam jest?czy jest sam?wizyta ta wygladala na swoista kontrole,ale moje zdanie i opinia logiczna teraz sie nie liczyly,,,a jak jest z Nia?co wtedy?,,,samo slowo ,,przepraszam,,nie mialo sensu,,nie dowiem sie,jesli bede stala pod drzwiami,jak rażaca paralizatorem,,musze odwaznie posunac sie dalej,uklad krazenia,byl mocno nadwyrężony,nacisnelam jeszcze raz i czekam,,,,